Streszczenie: Często można spotkać się z przekonaniem, że między naukami ścisłymi i religią chrześcijańską istnieje pewnego rodzaju rywalizacja czy wręcz sprzeczność. Powołując się na casus Galileusza twierdzi się, że chrześcijaństwo było czy jest wręcz wrogiem nauki. Jednak to właśnie w cywilizacji chrześcijańskiej nauki ścisłe osiągnęły poziom niespotykany w innych kulturach. W związku z tym zasadne jest pytanie: Czy nauka potrzebuje chrześcijaństwa, czy też mogła rozwinąć się bez wpływu religii? Co stanie się z nauką w świecie zachodnim, gdy z przestrzeni publicznej usunie się chrześcijaństwo? Spróbuję odpowiedzieć na te pytania powołując się na prace Johna Henry Newmana, Pierra Duhema i Stanley Jakiego, a także odwołując się do nauczania Kościoła i odnosząc się do nowych prądów ideowych. Postaram się wykazać, że chrześcijaństwo miało istotny wpływ na rozwój nauk ścisłych, a obserwowana dzisiaj walka z chrześcijaństwem jest jednocześnie walką z racjonalnymi ideami przewodnimi, które leżą u podstaw rozwoju nauk ścisłych.
Prof. UAM dr hab. Piotr Kozłowski – obecnie pracuje na Wydziale Fizyki i Astronomii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu (UAM). Doktorat z fizyki (sieci neuronowe) obronił na Katolickim Uniwersytecie w Leuven (Belgia), a magisterium z teologii (teologia grzechu pierworodnego u Raymunda Schwagera) na UAM. Habilitację z nauk fizycznych (magnetyki molekularne) uzyskał na UAM. W pracy badawczej zajmował się magnetykami niskowymiarowymi, sieciami neuronowymi i ekonofizyką, a obecnie współpracując z chemikami bada magnetyki molekularne. W czasie wolnym zajmuje się relacją między wiarą i nauką. Relaksuje się przy muzyce barokowej.